„UCIECZKA NA SREBRNY GLOB” WKRÓTCE W KINACH

Nowy film Kuby Mikurdy trafi na ekrany polskich kin już 12 listopada. Dystrybutorem jest Against Gravity.

"Ucieczka na srebrny glob" odsłania kulisy najbardziej zagadkowego dzieła w historii polskiego kina, które pozostaje niespełnionym marzeniem o superprodukcji science-fiction w iście hollywoodzkim stylu tu, na polskiej ziemi. „Na srebrnym globie” Andrzeja Żuławskiego mógł bowiem stać się już w 1976 r. jednym z najbardziej przełomowych filmów SF w historii światowej kinematografii – jeszcze przed „Gwiezdnymi wojnami” George’a Lucasa. Rozmach produkcyjny, gwiazdorska obsada, rewolucyjne kostiumy i scenografia zapowiadały arcydzieło. Dlaczego zatem władze kinematografii PRL wstrzymały produkcję na dwa tygodnie przed końcem zdjęć? Pozostał film-legenda, który nadal inspiruje filmowców z całego świata oraz rozgrzewa emocje dawnych członków ekipy równie silne dziś co 40 lat temu. W "Ucieczce" poznajemy także prywatne kulisy powstawania filmu - Żuławski był wówczas świeżo po rozstaniu z pierwszą żoną Małgorzatą Braunek i praca nad ambitnym dziełem stanowiła dla niego rodzaj terapii. 

- Uwielbiam historie o niedokończonych lub niezrealizowanych filmach. Nic nie rozpala mojej wyobraźni bardziej. Co by było gdyby, co by było gdyby? opowiada Kuba Mikurda o genezie powstania „Ucieczki na srebrny glob”. - I tak właśnie jest w przypadku "Na srebrnym globie". Pisano o nim – „najlepszy film sci-fi, jaki nigdy nie powstał", „zniszczone arcydzieło", „komunistyczne Gwiezdne Wojny". Ja bym widział „Na srebrnym globie" bardziej jako nowojorski midnight movie z końca lat 70., gdzieś pomiędzy „Świętą Górą" Alejandro Jodorowskiego a „Głową do wycierania" Davida Lyncha. A skoro mowa o Davidzie Lynchu - pamiętacie „Zagubioną autostradę"? Nasz film podąża tą samą drogą. To film o ucieczce - ucieczce od samego siebie, od utraconej miłości, od życia w komunistycznym kraju. Ucieczce, która przez chwilę się udaje, ale musi skończyć się twardym lądowaniem. Nie można zbyt długo przebywać na innej planecie. Zwłaszcza, jeśli okazuje się, że to twoja własna głowa.

„Ucieczka na srebrny glob” Kuby Mikurdy zrobiła furorę podczas tegorocznej edycji festiwalu Millennium Docs Against Gravity – film cieszył się rekordową frekwencją zarówno podczas części kinowej, jak i online oraz otrzymał aż trzy nagrody od jurorów: Nos Chopina dla Najlepszego Filmu o Muzyce i Sztuce, Nagrodę Smakjam za Najlepszą Produkcję w Konkursie Polskim dla Darii Maślony oraz Nagrodę Stowarzyszenia Kin Studyjnych w Konkursie Polskim.

Zwiastun filmu można zobaczyć tutaj.

Informacja prasowa