PANORAMA FILMU POLSKIEGO – RECENZJE DOKUMENTÓW 55.KFF

Oprócz pokazów konkursowych Krakowski Festiwal Filmowy to także Panorama Filmu Polskiego. Zapraszamy do czytania pierwszej części recenzji dokumentów, które znalazły się w tej sekcji.

„Egzamin dojrzałości”, reż. Filip Gieldon

Bez wątpienia. największymi atutami „Egzaminu dojrzałości” są jego barwne bohaterki oraz  filmowy zmysł i umiejętność Filipa Gieldona do wnikliwej obserwacji – banalnych na pierwszy rzut oka – czynności życia codziennego. Reżyser nie tylko znalazł nieszablonowe postaci, ale i wykazał się sporą dozą wyczucia, zajmując pozycję świadka, nie ingerującego w zachowania dziewcząt, a jedynie podpatrującego ich powszednią egzystencję. Koniec końców, tytułowym egzaminem dojrzałości, zarówno dla Niuni, Asi i Paulusi, okazuje się nie matura, a właśnie owo codzienne życie, wraz z – często niełatwymi – decyzjami oraz będącymi ich rezultatem konsekwencjami.

Mateusz Kicka

Cały tekst recenzji na naszej stronie.

„Jurek”, reż. Paweł Wysoczański

„Jurek” jest z jednej strony pomnikiem filmowym Polaka, który zapisał się w historii jako jeden z najwybitniejszych alpinistów, zdobywca 14 ośmiotysięczników, człowiek niezłomnego ducha. Jednak zgodnie z perspektywą przyjętą przez reżysera i autora scenariusza, Pawła Wysoczańskiego, film wyciąga na światło dzienne także inne oblicze sportowca.

Michał Kucharczyk

Zapraszamy do zapoznania się z pełną treścią recenzji.

„Totart, czyli odzyskiwanie rozumu”, reż. Bartosz Paduch

Paduch w niezwykle misterny sposób skonstruował opowieść o poszukiwaniach mitycznego założyciela Totartu, jego film jest rodzajem śledztwa prowadzonego mimowolnie przez byłych członków grupy. Niejednoznaczne oblicze Sajnóga wyłania się z wypowiedzi „totartowców” oraz z wzbogacających całość archiwalnych nagrań happeningów organizowanych przez formację, a także fragmentów twórczości samego Zbigniewa. Patrząc w ten sposób na „Totart, czyli odzyskiwanie rozumu” nietrudno nie zgodzić się z opiniami Konja i Tymańskiego (ponieważ to głównie oni wystąpili przeciw wizji Paducha), iż nie jest to film stricte o Totarcie – ale czy to faktycznie zarzut? Przecież w rezultacie otrzymaliśmy dzieło wyjątkowo intrygujące, bardzo dobrze skomponowane, a przede wszystkim zmuszające do refleksji nad zmiennością ludzkiego losu.

Mateusz Kicka

Całość recenzji oczywiście na PolishDocs.

„Tableciarze”, reż. Bartosz Staszewski

„Tableciarze” to niezwykle intymny portret dwojga ludzi zniewolonych przez narkotyk, lecz ich dramatem jest nie tylko codzienna batalia z wyniszczającym ciało i ducha przyzwyczajeniem, ale i toksyczna przyjaźń będąca katalizatorem dla postępującego z dnia na dzień uzależnienia. Tadeusz i Krystyna wzajemnie wpychają się w szpony nałogu, a ich znajomość w dużej mierze oparta jest na wspólnych korzyściach wynikających z kolektywnego sposobu zdobywania tak niezbędnych im do życia opioidów. Relacja ta jest właściwie równie uzależniająca, jak i leki, bez których nie mogą oni normalnie funkcjonować.

Mateusz Kicka

Zachęcamy do odwiedzenia działu „recenzje”, aby zapoznać się z całym tekstem.

 

"Biało-czerwoni z Chrząstawy", reż. Krystian Kamiński

Reżyser zabiera widza w świat głęboko prowincjonalny, gdzie „lokalsi” mówią w często trudny do zrozumienia sposób, a każde zdanie podkreślane jest przez siarczyste przekleństwo. To rzeczywistość, w której złość wywołaną sędziowaniem wyładowuje się na zdezelowanym aucie arbitra, a w dniu wielkiego meczu naprawia się „murawę”, którą w nocy splądrowały dziki. Niektóre sceny powodują, że widz łapie się za głowę z niedowierzania, a jednak „Biało-czerwoni z Chrząstawy” pozostają bardzo różnorodnym, ale jednak prawdziwym obrazem życia na wsi w centralnej Polsce.

Dawid Myśliwiec

Całość recenzji można przeczytać tutaj.