„Z POGRANICZA CUDU” I „IKONA” W KONKURSIE MIĘDZYNARODOWYM 56. KFF

31 maja w Kinie Kijów.Centrum odbyła się światowa premiera filmów dokumentalnych „Ikona” Wojciecha Kasperskiego oraz „Z pogranicza cudu” Tomasza Jurkiewicza. Kolejny pokaz już 3 czerwca, a na zachętę zapraszamy do zapoznania się z recenzjami filmów:

"Z pogranicza cudu"

"Film "Z pogranicza cudu", to niebywale ciekawy portret ludzi funkcjonujących miedzy światem realnym a mistycznym, między prozą codzienności a tajemniczą przestrzenią pozazmysłową. Jest to również obraz ludzi pochłoniętych ogromną pasją. Bez względu czy dotyczy ona tworzenia, uzdrawiania, tropienia duchów, jest czymś co dopełnia życie, co sprawia, że jest ono ciekawe i ma sens. Jurkiewicz nie ocenia poglądów czy zainteresowań swoich bohaterów. Nie sposób również odgadnąć, jaki jest jego stosunek do poruszanej problematyki. Pokazując bohaterów niezwykle ciepło, bez uprzedzeń, ale zachowując przy tym pewien analityczny dystans, pozwala widzom na własny osąd. Momenty, kiedy Wiesław z napięciem w głosie, dyktuje swoje notatki żonie, sprawiają, że historie słyszane przez nas wcześniej nabierają zupełnie innego znaczenia. Przestają być dokumentem, relacją świadków czy uczestników wydarzenia, a stają się fabułą pełnego grozy horroru literackiego."

Pełen tekst recenzji znajduje się tutaj.

"Ikona"

"W niezwykle realistyczny sposób Kasperski pokazuje, niedostępny i trudny do pojęcia świat odizolowanych, chorych kobiet. Widzimy ich zmagania z problemami psychicznymi, kiedy zachowują się agresywnie, nieobliczalnie, jak również ich codzienność, gdy wspólnie zjadają posiłki, zażywają leki, obchodzą urodziny. Pomimo swojej beznadziejnej sytuacji i choroby, młodsze pacjentki mają potrzebę czuć się atrakcyjnie, kobieco. Widzimy jak się malują, farbują włosy, tańczą w rytm dyskotekowej muzyki. Pragną podobać się, flirtującym z nimi przez płot mężczyznom. Jest to mały fragment normalnego życia, forma odskoczni, od szaleństwa wokół. Kobiety te wciąż marzą o powrocie do zewnętrznego świata, do swoich rodzin i domów, chcą "wolności"- jak powiedziała jedna z bohaterek filmu. Ciekawą postacią, która funkcjonuje tuż obok nich jest stary lekarz, który całe swoje zawodowe życie związał z tym miejscem. Widzimy jak rozmawia z pacjentkami, pytając o ich samopoczucie, jak wysłuchuje skarg i tłumaczy, dlaczego ich pobyt w szpitalu jest konieczny. Słyszymy również jego głos z offu, zastanawia się nad istotą choroby, nad naturą ludzką. Zadaje pytania, na które nigdy nie znajdzie odpowiedzi."

Po całą recenzję zapraszamy do naszego działu czytelnia.