„REJS Z DOKUMENTEM” – MARCEL ŁOZIŃSKI

W listopadzie i grudniu w stołecznym kinie Kultura (sala Rejs) będzie można obejrzeć najlepsze polskie dokumenty. Wśród nich m.in. filmy Marcela Łozińskiego, Stanisława Janickiego i Krzysztofa Wierzbickiego. Organizatorem cyklu "Rejs z dokumentem" jest Stowarzyszenie Filmowców Polskich. Wyświetlane filmy pochodzą z kolekcji TopDocFilm.

Przez najbliższe półtora miesiąca w wybrane czwartki, zawsze o godz. 17.00, w stołecznym kinie Kultura (sala Rejs) będą prezentowane najlepsze polskie dokumenty zrealizowane przez mistrzów tego gatunku. Pokazy filmów, których twórcami są m.in. Stanisław Janicki, Marcel Łoziński, Andrzej Soroczyński, Ignacy Szczepański czy też Krzysztof Wierzbicki, będą poprzedzone projekcjami historycznych wydań Polskiej Kroniki Filmowej.

Bohaterem najbliższego spotkania, które odbędzie się już 21 listopada, będzie Marcel Łoziński. W programie seansu znalazły się filmy „A gdyby tak się stało” i „Żeby nie bolało”.

 "A gdyby tak się stało" – Sześcioletni chłopczyk, podróżujący na hulajnodze, wraca po latach, już jako osiemnastoletni młodzieniec, do tego samego parku, gdzie niegdyś zadawał starszym ludziom ważne pytania o przemijaniu, życiu i śmierci. Ta sentymentalna podróż i wspomnienie tamtych chwil mają pokazać jaki wpływ na jego życie i postrzeganie świata miały pytania jakie zadawał swoim rozmówcom. Czy przekazane mu przez staruszków wartości i wiedza jaką zdobył były tylko dziecięcym snem czy też może prawdziwą lekcją życia?

"Żeby nie bolało" – Ten film to kontynuacja zrealizowanej w 1978 roku „Wizyty”. Autor nie ukrywa tego faktu. Odkrywa kamerę, realizatorów, cytuje własny film z przed lat. Filmowy portret bohaterki. Wnikliwie obserwuje zmiany, reakcje otoczenia, upływ czasu. Pozwala nam wręcz zajrzeć w głąb duszy. Drastycznie blisko, by po chwili zamilknąć, odwrócić wzrok. Zadumać się. W jakimś wywiadzie później powiedział: „Urszula przed kamerą poszła na całość, dokonała pełnej spowiedzi. Zrzuciła na mnie pełną odpowiedzialność za to, co umieszczę w filmie. Zamieniłem się w cenzora, wycinałem wszystko, czego mogłaby potem żałować. Zrobiliśmy 23, czy 24 wersje montażowe. Mam poczucie, że nie nadużyłem narzędzi, jakimi są kamera i mikrofon, że jesteśmy w tym filmie partnerami.“

Bilety na seanse kosztują 5 złotych. Więcej informacji na stronie internetowej Kina Kultura.

[źródło: informacja prasowa]