INDUSTRY ZONE 53. KFF – DOCS TO GO!

Druga edycja „DOCS TO GO!” odbyła się 29.05.2013, czwartego dnia 53.KFF. Jest to spotkanie, na którym twórcy powstających dopiero filmów dokumentalnych, najczęściej producenci, mogą zaprezentować swoje dzieła przed potencjalnymi dystrybutorami i sponsorami.


Ktoś, kto miałby tego dnia do wyboru jeden projekt, w który chciałby zainwestować pieniądze, stanąłby przed naprawdę trudnym zadaniem. Właściwie wszystkie realizacje imponowały swoim rozmachem, nie tyle w sensie finansowym, co artystycznym. Z każdego filmu (będącego na etapie postprodukcji, bądź w końcowej fazie zdjęć) wyłaniał się wyrazisty bohater. Czasem zamieszany w wielką politykę, jak w przypadku filmów „Stan umysłu” czy „Efekt Domina”, czasem tylko w osobiste problemy, jak w „One man show”.

Na spotkaniu zaprezentowano trailery, oddające atmosferę filmów. W niewielu przypadkach były to już zmontowane sceny. Widać w nich zainteresowanie polskich twórców wydarzeniami zza granicy. Trzy z ośmiu projektów nie są tematycznie związane z Polską. Wydarzenia, opowiadane przez pomysłodawców, miały miejsce w Abchazi, na Bałkanach, a najdalsze nawet w Tajlandii („Mnich z morza”). Ostatni z wymienionych projektów ukazuje historię Tuma, kickboxera, który ucieka przed swoimi problemami w zabawę i imprezy. Pewnego dnia decyduje się jednak, jak spora część mężczyzn w Tajlandii, na kilkudniowy pobyt w klasztorze. Jako mnich zetknie się z przełożonym, który nie akceptuje tymczasowej posługi kapłańskiej. Twórców czeka jeszcze jedna podróż na wschód, by udokumentować zmagania Tuma. „Mnich z morza” potrzebuje jeszcze 110 000 złotych do zamknięcia budżetu.

Na szczególną uwagę zasługuje osobisty film realizowany przez Jacka Petryckiego i Krystyny Krauze. „Powroty Agnieszki H.” To zdecydowanie więcej niż biografia jednej z najbardziej znanych polskich reżyserek. To film, w którym Jacek Petrycki, przyjaciel Holland i jednocześnie reżyser filmu, próbował, cytując słowa producenta, Jacka Nagłowskiego, „Zadać Agnieszce pytania, których nigdy nie miał śmiałości zadać”.

Polscy filmowcy wydają się niezwykle przekonująco opowiadać o swoich projektach. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że w festiwalowych kuluarach uda im się zdobyć sponsorów, którzy są w stanie doprowadzić ich filmowe marzenia do końca. Jedno jest pewne – inspiracje twórców już kiełkują we wspaniałe filmy.   

 

Michał Kucharczyk
fot. T.Korczyński