PIĄTY DZIEŃ 53. KFF – KOLEJNE DOKUMENTY W KONKURSIE POLSKIM

Piątego dnia 53. Krakowskiego Festiwalu Filmowego w Konkursie Polskim pokazane zostaną kolejne dwa dokumenty: „Cyrograf” Igora Mołodeckiego i „Spo-sób na kryzys” Ivo Kardela. Zapraszamy do czytania recenzji filmów, a także na projekcje do kin.

  „Cyrograf”


Jak radzi sobie współczesny Mefistofeles? Radzi sobie bardzo dobrze! W zamian za ludzką duszę nie musi już nikomu służyć, wystarczy, że zapłaci mu jedyne pięć złotych. Chętnych też nie brakuje, więc interes się kręci. Bohater filmu „Cyrograf” chodzi po ulicach Krakowa i proponuje transakcję przypadkowym przechodniom. Czasem gra o duszę w szachy, oczywiście jest bardzo sprawnym graczem i najczęściej wygrywa. 
W trakcie wypełniania formularza, czyli cyrografu (uzupełnianego na szczęście długopisem, nie krwią), pan Jacek zadaje różne pytania i nagrywa odpowiedzi. Dusze nie mogą przecież zniknąć w bałaganie i konieczne jest prowadzenie dokładnego rejestru.
To co w filmie uderza, to krzyżowanie się żartu i powagi. Biorąc pod uwagę każdą wypowiedź z osobna, większość jest zabawna. Jednak, im więcej z nich gromadzi się w świadomości widzów, tym bliżej nam do zrozumienia dzieła pana Jacka. „Pan oczywiście nie wierzy w Boga, jest pan komunistą?” – pyta jeden z potencjalnych klientów. „Czy gdybym nie wierzył w Boga, mógłbym kupować za pieniądze dusze nieśmiertelne? Przecież to absurd” – odpowiada pan Jacek. Pięć złotych (średnia cena za duszę w Krakowie) to kwota na jaką ludzie sami szacują swoje dusze. Pan Jacek stara się odpowiedzieć na pytanie – „dlaczego?”.

Michał Kucharczyk

Sposób na kryzys

W ostatnich latach „kryzys” jest słowem odmienianym przez wszystkie przypadki. Mówi się o jego symptomach, środkach zapobiegawczych, przyczynach, skutkach, a także o „kinie wobec kryzysu”. Czy „Sposób na kryzys” Ivo Kardela jest filmem, który stawia czoła kryzysowi? W pewnym sensie tak, jednak przede wszystkim dokument zadaje nam, widzom, jedno ważne pytanie: czym właściwie jest kryzys?
„Kryzysu nie ma” – twierdzi bohater filmu Wojciech Kosiorek, dozorca osiedlowy w warszawskiej spółdzielni „Pod Kopcem”. Przeczesuje śmieci, które wypadły z worków po wrzuceniu ich do zsypu. Ludzie wyrzucają ich coraz więcej, to znaczy, że więcej kupują. Wyrzucają nawet jedzenie. Kryzys? Wręcz przeciwnie.
A jednak są kryzysy: mniejsze, osobiste, rodzinne, ciche, dalekie od medialnego szumu. W nie właśnie zagłębia się bohater, wędrując od domu do domu, rozmawiając z mieszkańcami na ławce, wspominając przed kamerą. Pan Wojciech ma swoją własną wizję świata, wiele wymaga od innych, ale też tyle samo od siebie. W życiu kieruje się surowymi zasadami, nie brak mu jednak empatii, współczucia dla innych, lubi słuchać ludzi.
Nie brak w „Sposobie na kryzys” aluzji, zamierzonych bądź nie, do „Z punktu widzenia nocnego portiera” Krzysztofa Kieślowskiego. Przede wszystkim jednak film sytuuje się w kontekście wrażliwego społecznie kina dokumentalnego, dla którego najważniejszy jest bohater, żywy człowiek, wykonujący na co dzień prozaiczne czynności. „Sposób na kryzys” pozwala widzom określić siebie i być może zdefiniować swój własny, osobisty kryzys.

Michał Kucharczyk