WYWIAD Z IRENĄ TASKOVSKI

Michał Kucharczyk: Moje pierwsze pytanie będzie o charakterze ogólnym.  Proszę opowiedzieć o pani pracy podczas Doc Lab Poland.

Irena Taskovsky: Prowadzę firmę o nazwie Taskovski Film, która ma swoją siedzibę w Londynie i Berlinie. Organizatorzy Krakowskiego Festiwalu Filmowego zaprosili mnie do wspólnej pracy z Paulem Pauwelsem z EDN [European Documentary Network] przez jeden dzień z dwunastoma projektami. Wszystkie z nich zostały dzisiaj zaprezentowane na etapie wstępnego montażu, co oznacza prawie ukończone filmy. Naszym zadaniem było obejrzeć materiały wizualne, posłuchać prezentacji autorskich, a potem udzielić opinii zwrotnej, co wyszło dobrze, a co źle w tych prezentacjach. Zatem, pomagaliśmy filmowcom uczynić prezentacje tak przejrzystymi, jak to możliwe, aby mogli oni następnie zdobyć zainteresowanie festiwali, agentów handlowych czy stacji telewizyjnych.

W tym miejscu nasuwa mi się moje drugie pytanie: co filmowcy powinni wziąć pod uwagę podczas pitchingu swoich projektów?

Sądzę, że nie możemy mówić na ten temat zbyt ogólnie, ponieważ zawsze zależy to od filmu, i od tego, na którym etapie procesu filmowego jest film, który będziemy promować, więc na przykład to, co dzisiaj oglądałam, to prezentacja filmów na etapie wstępnego montażu. Jest to zawsze łatwiejsze, ponieważ autorzy mają ze sobą materiały wizualne, których mogą użyć, zamiast pokazywać je w formie pisemnej. Jednak, czas tych prezentacji jest zawsze ograniczony, przez co są bardzo stresujące, i nie każdy filmowiec lubi je robić, a niektórzy z nich są w tym lepsi niż inni.  Na przykład, podczas pitchingu jest niezbędne, aby w jasny sposób przedstawić, o czym jest film, ale także umiejscowić go: na przykład, kiedy film rozgrywa się w Polsce, jest ważne, aby to jasno przedstawić. Jeśli porusza się tematykę lokalną, dobrze jest podkreślić uniwersalny aspekt historii, nawet jeśli jest ona typowo polska, pokazać, jak może przyciągnąć międzynarodową publiczność.

Który z dzisiejszych projektów najbardziej zwrócił pani uwagę?

Chciałabym powiedzieć, że wszystkie wybrane filmy były bardzo dobre, było dwanaście projektów i teraz sprowadza się to do zawodowych i osobistych upodobań. Bardzo podoba mi się film "21x Nowy Jork", to będzie piękny kinowy esej, bo jest pięknie nakręcony i atmosfera robi wrażenie. Myślę, że ten film wypadnie bardzo dobrze na festiwalach, choć może być gorzej w przypadku kanałów telewizyjnych, bo preferują one bardziej klasyczny styl dokumentów. Podobał mi się także "Hipnotyzer", gdzie głównym bohaterem jest szczególnie uzdolniony człowiek. Potrafi hipnotyzować ludzi, ale jest również w pewnym sensie sprzecznością w samym sobie. Lubi hipnotyzować i w ten sposób pomaga ludziom, choć jest również bardzo religijny i na tym polega konflikt: to, co praktykuje, nie jest dozwolone przez Kościół. To wzbogaca film, który może zarówno bawić, jak i być bardzo wnikliwy i zajmujący.

Muszę przyznać, że moja firma, Taskovski Films, istniała przez jedenaście lat, i reprezentowaliśmy niektórych z najlepszych dokumentalistów na świecie, ale jakoś się tak złożyło, że aż do dzisiaj nie było wśród nich żadnego polskiego filmu. Albo dlatego, że wybieraliśmy z małej ilości filmów, i oczywiście szukaliśmy najlepszych z najlepszych, albo dlatego, że nie znaleźliźmy niczego pasującego do naszego katalogu. Ale teraz wszystko się tutaj zmieniło, bo właśnie podpisaliśmy pierwszy kontrakt z polskim reżyserem, Konradem Szołajskim, z jego filmem "Walka z szatanem". Konrad jest już uznanym polskim reżyserem, a jego film produkuje HBO. Tak więc "Walka z szatanem" niedługo będzie gotowa, a naszym zadaniem jest zapewnić, że zakwalifikuje się do najważniejszych festiwali filmowych oraz sprzedać ją różnym stacjom telewizyjnym z całego świata.

Dziękuję za rozmowę.

fot. Tomasz Korczyński