DOTKNĄĆ DŹWIĘKU – „15 STRON ŚWIATA” ZUZANNY SOLAKIEWICZ

„15 stron świata” – najnowszy film dokumentalny Zuzanny Solakiewicz – jest ciekawą próbą podjęcia dialogu z twórczością głównego bohatera, dialogu, który toczy się na granicy dwu światów: dźwięku i obrazu

Bohater "15 stron świata", Eugeniusz Rudnik, to pierwszy w Polsce realizator muzyki elektroakustycznej, współautor legendarnego Studia Eksperymentalnego Polskiego Radia,  a także współpracownik Studia Muzyki Elektronicznej w Kolonii. Na swoim koncie ma ponad 300 ilustracji muzycznych do filmów,  pracował m.in. z Krzysztofem Pendereckim, Conradem Drzewieckim, Karolem Stockhausenem czy Bogusławem Schaefferem.

Ale film Solakiewicz nie skupia się na wyżej wymienionych informacjach, nie jest klasycznym portretem ku czci wielkiego artysty, w którym szereg „gadających głów” wychwala twórczość, wspomina o laurach i kluczowych dziełach. Autorka przystąpiła do realizacji w dość niekonwencjonalny sposób, zdecydowała, że za pomocą języka filmu, ruchomych obrazów przedstawi świat dźwięków Rudnika. Trzeba jednak przyznać, że ten sposób nie jest wyłącznie ilustracją do muzyki, ani bezbarwnym dodatkiem. Nawet najmniejszy element wydaje się być staranie przemyślany, tak, aby widz mógł balansować na granicy dźwięku i obrazu, bawić się tymi dwoma światami, łączyć je i nadbudowywać kolejną warstwę znaczeniową.

Drgająca pajęczyna, drgające druty na dachu bloku z wielkiej płyty, wirujące w powietrzu pyłki kurzu – w obrazach otaczającej nas rzeczywistości dostrzegamy rzecz najważniejszą dla Rudnika: ruch. I to właśnie ten element, będący wspólnym mianownikiem obrazu i dźwięku, pozwala nam usłyszeć niemalże  wzrokiem muzykę artysty.

Choć „15 stron świata” pełne jest eksperymentalnych rozwiązań, scen wymagających od widza cierpliwości i zaangażowania, to szkielet ma w sobie wiele z klasycznej narracji. Dzięki wprowadzeniu wyrazistego bohatera, fragmentów jego dziennika, wypowiedzi, materiałów archiwalnych i zdjęć ze Studia, historia staje się bardziej przystępna.

„15 stron świata” to również film, który jest swoistym hołdem złożonym epoce analogowej.  Świadczy o tym chociażby fakt, że został zrealizowany na taśmie 16 mm. Za sprawą formy i faktury filmu zbliżamy się więc do bohatera, podejmujemy  dialog z jego twórczością, dotykamy dźwięku.

Daniel Stopa