57. DOK LEIPZIG – RECENZJE POLSKICH FILMÓW I WYWIADY Z TWÓRCAMI

Dla „Punktu wyjścia” Michała Szcześniaka, „Superjednostki” Teresy Czepiec i „One Man Show” Jakuba Piątka pokaz w Lipsku będzie międzynarodową premierą. Zapraszamy do lektury recenzji dwóch pierwszych filmów i wywiadu z Jakubem Piątkiem.

Już w najbliższy poniedziałek, 27 października, rozpocznie się w Lipsku 57. edycja festiwalu DOK. Leipzig. W tym roku selekcjonerzy festiwalu zaprosili do udziału w tej imprezie aż dziewięć polskich dokumentów. Trzy z nich – „Punkt wyjścia” Michała Szcześniaka,  „Superjednotska” Teresy Czepiec i „One Man Show” Jakuba Piątka będą miały w Lipsku swoje międzynarodowe premiery. Daniel Stopa z zespołu redakcyjnego Polish Docs zrecenzował dwa pierwsze tytuły, a Dawid Myśliwiec przeprowadził wywiad z Jakubem Piątkiem. Poniżej prezentujemy fragmenty tych tekstów.

„Punkt wyjścia”

W filmie dokumentalnym „Punkt wyjścia”  Michała Szcześniaka jest scena, w której jak w soczewce skupia się wszystko to, co najważniejsze: zarówno nastrój, jak i emocja. W tej scenie bohaterka, młoda więźniarka spowiada się księdzu. Takie ujęcie często wycina się na montażu, bo reżyser czuje, że jest zbyt mocne, zbyt intymne, że pewnej granicy nie wypada przekraczać. Ale w „Punkcie wyjścia” ta scena idealnie wkomponowuje się w całość, która jest swoistą spowiedzią bohaterki – może pierwszą w jej życiu – spowiedzią w więziennej celi, przed reżyserem, kamerą, widzem i chorą od najmłodszych lat panią Heleną.

Pełną treść recenzji przeczytasz tutaj. Wywiad z Michałem Szcześniakiem, reżyserem filmu, znaleźć można tutaj.

„Superjednostka”

Całość filmu to wędrówka po długich korytarzach, miejscach, które skrywają różne maszyny i instalacje, podziemnych garażach, pomieszczeniach gospodarczych i wybranych mieszkaniach. Kamera Pawła Dyllusa bez natarczywości, bez nadmiernego pośpiechu, zachowując odpowiedni rytm, wnika w niektóre zakątki, aby w wizualnej i dźwiękowej syntezie zawrzeć pełny obraz życia budynku – jego przebudzenie, funkcjonowanie w dzień i w noc. Wszystko wydaje się tu żywe, każdy mniejszy i większy element Superjednostki: windy, mrugające przyciski, skrzynki na listy, włączniki, zsyp na śmieci, wszelkie rury, kanały wentylacyjne, tworzą wspólny organizm, który stale pulsuje.

Pełną treść recenzji przeczytasz tutaj, a wywiad z Teresą Czepiec, reżyserką filmu - tutaj.

„One Man Show”

Dawid Myśliwiec: Po obejrzeniu Twojego filmu trudno chcieć zostać aktorem. Ty chciałbyś?

Jakub Piątek: Nie! Kompletnie się do tego nie nadaję. Nie mam też potrzeby bycia w centrum, było i jest mi dobrze po drugiej stronie kamery. Mam nadzieję, że nasz film nie będzie spełniał tylko funkcji straszaka dla rodziców, którzy woleliby widzieć ich dzieci na zarządzaniu albo prawie.

Dlaczego akurat Marcin Sitek?

Trochę jesteśmy na siebie skazani. Marcin sam się zgłosił do mnie z innym pomysłem na film dokumentalny, w którym siebie obsadził w roli inicjatora - centralnego bohatera. Tamten pomysł mnie nie poruszył, ale to, co zadziałało, to rodzaj samobójczego lotu i dla Marcina i dla mnie. Do tego miał już wybranego producenta! Poza tym wszystkim miałem wrażenie, że Marcin jako bohater skupia w sobie kilka płaszczyzn i problemów, które mają moi znajomi, ja, a idąc dalej – pewnie także widzowie.

Cały wywiad z Jakubem Piątkiem przeczytasz tutaj.